15 października, 2024
Kultura Lifestyle

Eurowizja 2024 – tak Polska wybierze reprezentanta 

\\\"\\\"

Eurowizja 2024 zbliża się wielkimi krokami. Telewizja Polska po długim czasie oczekiwania wreszcie odsłoniła karty. We wtorek, 9 stycznia, nadawca ogłosił, że poznamy reprezentanta Polski poprzez wybór wewnętrzny. Co to oznacza dla artystów i widzów? 

Eurowizja 2024 już za cztery miesiące. Większość państw rozpoczęła przygotowania, a niektóre mają nawet piosenkę na konkurs. Przez dłuższy czas nie była jasna sytuacja Polski, ale publiczny nadawca umieścił wiadomość na swoim Instagramie. Informuje w niej o starcie preselekcji, zgłoszenia można wysyłać do 2 lutego. Tym samym zdecydowano się na wybór wewnętrzny, o takiej możliwości informowaliśmy na łamach informacje.pl. 

Eurowizja 2024: Polska dokona wyboru wewnętrznego 

Więcej natomiast dowiemy się, wchodząc na dedykowaną stronę przygotowaną przez TVP. Zaznaczono, że spośród nadesłanych zgłoszeń komisja konkursowa wyłoni reprezentanta Polski. Panel jurorski ma składać się z pięciu osób, które będą oceniać piosenki w skali od 1 do 10. Ich tożsamość mamy poznać po podjęciu ostatecznej decyzji.  

Utwór, który zbierze najwięcej punktów, będzie reprezentować nasz kraj na Eurowizji. Artyści na wysłanie utworu mają czas do 2 lutego do godziny 22. Zgłoszenia należy dokonać drogą mailową. Nie wskazano terminu, kiedy zostanie ujawniony laureat preselekcji. Taki format oznacza, że fani konkursu właściwie nie będą mieli żadnego wpływu na wybór przedstawiciela.  

Aby wziąć udział w preselekcjach, należy mieć ukończone 16 lat i polskie obywatelstwo. Zgłoszony do konkursu utwór nie może trwać dłużej niż 3 minuty. Musi mieć oryginalną muzykę, tekst oraz premierowy charakter. Do konkursu można zgłaszać piosenki opublikowane po 1 września 2023 roku. Utwory biorące udział w preselekcjach nie mogą zawierać treści dyskryminujących żadne grupy społeczne. 

Jak radzili sobie reprezentanci wybierani przez TVP? 

Polska jak dotąd na Eurowizji wystąpiła 26 razy, z czego 12-krotnie wybierany był przez publicznego nadawcę. Na potrzeby tekstu skupimy się na ostatnim dziesięcioleciu. W 2014 roku Polska wróciła do konkursu po dwuletniej przerwie. Na muzycznej imprezie biało-czerwone barwy reprezentowali Cleo i Donatan. Występ okazał się sukcesem, a w kilku krajach „My Słowianie” wygrało głosowanie widzów. Ostatecznie Polska zajęła 14. Miejsce. 

Rok później, Telewizja Polska postawiła na Monikę Kuszyńską, która wykonała balladę „In the Name of Love”. Jak wspomniała artystka, jedną z inspiracji do powstania utworu było motto Eurowizji – Building Bridges, a jej utwór mówi o tym, że w imię miłości można przełamywać wszelkie bariery. Kuszyńskiej udało się przebrnąć przez półfinał, ale w finale zajęła dopiero 23. pozycję. Wówczas zdecydowano się wrócić do wyboru reprezentanta poprzez eliminacje. 

\\\"\\\"
fot. kultura.onet.pl

Kolejny raz telewizja wybrała ambasadora w 2019 roku. Komisja konkursowa ogłosiła, że w Tel-Awiwie wystartuje zespół Tulia. Folkowy kwartet mimo dobrego występu nie podbił serc jurorów i telewidzów. W półfinale zajęliśmy 11. lokatę, a do udziału w finale zabrakło zaledwie trzech punktów. 

Poprzednio z wyborem wewnętrznym mieliśmy do czynienia przed trzema laty. Wtedy funkcję reprezentowania Polski powierzono Rafałowi Brzozowskiemu. Podczas programu „Pytanie na śniadanie” równocześnie zaprezentowano piosenkę „The Ride”. Wybór Telewizji Polskiej spotkał się z dużą krytyką ze strony internautów i ekspertów muzycznych. Wokal Brzozowskiego podczas występu nie powalił, co miało odzwierciedlenie w wynikach – 14. miejsce w półfinale i w efekcie brak awansu. 

Eurowizja 2024: typy bukmacherskie 

Choć do konkursu zostały cztery miesiące, już można typować, kto wygra majową Eurowizję w Malmö. Od ostatniego notowania nastąpiły drobne zmiany. Nowym liderem obecnie jest Wielka Brytania, którą reprezentować będzie Olly Alexander. Szanse na wygraną tego państwa wynoszą 8%. 

Drugie miejsce przyznano Ukrainie, a trzecie zajmują Włochy. W tym przypadku wpływ zapewne na to miała ogłoszona stawka San Remo. Tuż za podium Szwecja. Tymczasem Izrael, który jeszcze kilkanaście dni temu był na czele stawki, aktualnie plasuje się na 5. lokacie. Niezmiennie na 23. miejscu z 2% szansą na zwycięstwo znajduje się Polska. 

Autor: Łukasz Brajczewski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *