24 grudnia, 2024
Sport

Gwiazda futbolu myśli o bonanzie na Bliskim Wschodzie

Kevin De Bruyne to jedna z gwiazd pierwszej wielkości w angielskiej Premier League. Od lat jest liderem środka pola w hegemonie wyspiarskiej piłki klubowej, czyli Manchesterze City. Znakomity Belg już wybiega myślami w przyszłość i rozważa przenosiny na Bliski Wschód. Myśli o gigantycznych zarobkach, które tam zostaną mu zapewnione. Tak jakby teraz zarabiał za mało…

Najpierw popatrzmy na kunszt De Bruyne:

Mowa o grze w Arabii Saudyjskiej. Saudi Pro League to rozgrywki, które przyciągnęły tabun znakomitych piłkarzy, na czele z Cristiano Ronaldo. Niemniej tamtejsze występy większości zawodników znanych z europejskich boisk należy traktować raczej jak luksusową emeryturę, rezygnację z poważnej gry w piłkę. Warto zwrócić uwagę na komentarz Przemysława Rudzkiego, dziennikarza Kanału Zero i Canal+Sport, który dość dosadnie opisał sytuację:

\”Zawsze podziwiałem Kevina De Bruyne jako piłkarza, ale też uważałem za całkiem kumatego gościa. Ale sposób w jaki próbuje już teraz usprawiedliwić swój potencjalny transfer do Arabii Saudyjskiej jest absurdalny. Zacząłem odnosić wrażenie, że rodzina De Bruyne nie miała co jeść przez ostatnich 15 lat kariery piłkarza, nie mówiąc już o odłożeniu oszczędności i oto nagle los na loterii – jest hojna oferta. A jednak przypomniałem sobie, że KDB zarabia w City 300 tysięcy funtów tygodniowo. Jeszcze mocniej doceniłem Toniego Kroosa\”.

Przypomnijmy, że znakomity niemiecki rozgrywający pożegnał się w sobotę z klubowym futbolem, triumfując w londyńskim finale Champions League na Wembley. Wygrana w kolejnej edycji Ligi Mistrzów jako ukoronowanie pięknej kariery w Realu Madryt? Czemu nie. Tak to się właśnie kończy, a przed Kroosem jeszcze turniej Euro w swoim kraju. A potem już finito…

Jasne stanowisko na temat Saudi Pro League

Swego czasu Toni Kroos określił przenosiny Gabriego Veigi (młodego piłkarza Celty, to jeden z niewielu przypadków, gdy gracz mający wiele lat kariery przed sobą zdecydował się na tak nietypowy transfer) do Arabii Saudyjskiej mianem \”żałosnego transferu\”. Niemiec zaznaczył w rozmowie z czasopismem \”Sports Illustrated\” dlaczego tak uważa. – Mówi się tak wiele, że grają tam ambitny futbol, ale oczywiste jest, że chodzi tylko o pieniądze – stwierdził zawodnik Realu. Właściwie powiedział coś, co powinno być dla każdego oczywiste.

Kroos krytykował też rozgrywanie meczów Superpucharu Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej, wskazując na łamanie praw człowieka w tym kraju. Znamienne, że gdy Real grał w ostatniej edycji tego turnieju, kibice gwizdali na niego za każdym razem, gdy dostał piłkę. Niemiec tym się nie zraził, ale wracając do De Bruyne… Piłka nożna jest dla Saudyjczyków narzędziem polityki soft power, sportswashingu, a zatem ocieplania wizerunku, zrywania z wizerunkiem państwa autorytarnego, gdzie panuje zamordyzm i dyskryminacja różnych grup społecznych.

– Dla Michele (żona De Bruyne – przyp.red) taka egzotyczna przygoda jest w porządku. Rozmawiamy o tym całą rodziną. Został mi rok do końca kontraktu, więc muszę myśleć o tym, co się stanie. W moim wieku trzeba być otwartym na wszystko. Mówimy tu o kosmicznej sumie pieniędzy na koniec mojej kariery. Czasem trzeba się nad tym zastanowić. Jeśli pogram tam przez dwa lata, zarobię bardzo dużo. Wcześniej musiałem grać w piłkę nożną przez 15 lat. Potem trzeba będzie pochylić się nad tym, co taki ruch może oznaczać. Na razie jednak o tym nie myślałem – zdradza Belg (tł. Kanał Sportowy).

Belgijskiemu piłkarzowi zamieszały w głowie te niewyobrażalne miliony oferowane w lidze saudyjskiej. Tymczasem obecnie, grając w znakomitej lidze, zarabia 300 tysięcy funtów tygodniowo. Dla porównania 38-letni Luka Modrić woli zostać w Realu Madryt, mimo że jego rola w klubie maleje, a również otrzymywał lukratywne oferty z Saudi Pro League. Oczywiście nie można zabronić De Bruyne przenieść się na Bliski Wschód, ale jego argumentacja może być przedmiotem dyskusji, a niektórych zaskakiwać czy wręcz zdumiewać.

Bartłomiej Najtkowski

Fot: PA Images/Alamy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *