Puszcza Niepołomice to skromna drużyna z Małopolski, beniaminek Ekstraklasy, który walczy o utrzymanie. Teraz ekipa Tomasza Tułacza jest tuż nad strefą spadkową, na ostatnim, bezpiecznym miejscu (15 pozycja). Nie jest to może efektowny zespół, ale z pewnością nader waleczny. W tym sezonie w meczach Puszczy byliśmy świadkami dwóch nietypowych goli, które odbiły się szerokim echem nie tylko w Polsce.
W poniedziałek, w Prima Aprilis, padł gol, który idealnie pasował do tego dnia. Gabriel Kobylak, bramkarz Radomiaka, kopnął mocno z własnej połowy i… doprowadził do wyrównania w 66. minucie konfrontacji z Puszczą Niepołomice.
Gol Boruca
Wychowanek Legii Warszawa został pierwszym bramkarzem w rodzimej Ekstraklasie, który trafił do siatki z okolic własnego pola karnego. Owszem, w sezonie 2003/2004 inny golkiper – Artur Boruc wpisał się na listę strzelców, z tym że nie był to gol z gry, tylko trafienie z rzutu karnego w rywalizacji Legii z Widzewem. A były bramkarz reprezentacji Polski podszedł do jedenastki, by upokorzyć łodzian, którzy są wielkimi antagonistami Wojskowych z Łazienkowskiej.
Celebrujący strzelenie gola Boruc nie zdążył wrócić do bramki, a piłkarze Widzewa natychmiast po wznowieniu gry przelobowali go strzałem z 50 metrów. Ten gol nie został jednak uznany, bo uderzenie na bramkę miało miejsce przed gwizdkiem sędziego. Tymczasem popatrzmy na pamiętne trafienie Boruca.
Asysta gracza wypożyczonego z Tottenhamu
Wracając do gola z meczu Puszcza-Radomiak, asystę przy nim zaliczył piłkarz wypożyczony do drużyny z Mazowsza z Tottenhamu. Mowa o Luce Vuskoviciu. Dzięki temu m.in. tę kuriozalną bramkę zobaczą kibice spoza Polski.
Inne z anglojęzycznych kont już sugerowało, że to trafienie bramkarza Radomiaka może włączyć się do walki o nagrodę im. Ferenca Puskasa dla strzelca najładniejszego gola w roku. Przypomnijmy, że to wyróżnienie ma na koncie już jeden Polak, ampfutbolista Warty Poznań Marcin Oleksy.
Przewrotka Zapolnika
Na początku marca w niedzielę o 12:30 był rozgrywany niepozorny mecz ŁKS-Puszcza. Starcie dwóch beniaminków. Gdyby skończyło się nudnym 0:0, nikt zorientowany w realiach polskiej Ekstraklasy chyba nie mógłby być zdziwiony. Tymczasem w tym meczu wygranym przez łodzian 3:2 padło, jak widać, sporo goli, a najefektowniejszy był ten na 1:0 dla gości:
Gdy Zapolnik popisał się kapitalnym uderzeniem, mówiło się nie tylko jak powyżej o golu sezonu, ale też o kandydacie do gola roku we wspomnianym już plebiscycie im. Ferenca Puskasa. Kto wie… W meczach Puszczy Niepołomice jednak bywa ciekawie.
Auror: Bartłomiej Najtkowski
Fot. https://www.laczynaspilka.pl/biblioteka/ppns/artykuly/pko-bp-ekstraklasa-puszcza-niepolomice/ CYFRASPORT