Drew McIntyre na WrestleManii XL dopiął swego i zdobył WWE World Heavyweight Championship. Zwycięstwem cieszył się jednak zaledwie kilka minut, bo Damien Priest zrealizował na nim swój kontrakt. Szkot ostatecznie został z niczym. Jakie plany przygotowano dla McIntyre’a?
Drew McIntyre na WrestleManii XL odniósł jedno z najważniejszych zwycięstw w swojej karierze. Na oczach ponad 70 tysięcy fanów zdobył WWE World Heavyweight Championship. Dalszy splot wydarzeń sprawił, że po chwili „Szkocki psychopata” musiał pożegnać się z mistrzostwem. Jednak utrata tytułu wcale nie musi oznaczać popadnięcia w przeciętność. W jego przypadku wręcz przeciwnie – prawdopodobnie weźmie udział w najważniejszym w ciągu najbliższych miesięcy programie.
Wielka euforia i rozpacz
Seth Rollins kontra Drew McIntyre, a stawką mistrzostwo wagi ciężkiej WWE. To był świetny opener podczas drugiego dnia Wrestlemanii XL. Po ponad dziesięciominutowym pojedynku górą okazał się pretendent. Szkot wrócił na szczyt i zaczął świętowanie od wyjścia z ringu, gdzie w pierwszym rzędzie na trybunach czekała jego żona. Potem podszedł do stolika komentatorskiego i to był największy błąd…
Jednym z komentatorów był CM Punk, który jest bohaterem jednego z naszych tekstów. Pochodzący z Chicago wrestler obecnie jest kontuzjowany, więc pojawił się na gali w innej roli. McIntyre jest z nim skonfliktowany. W styczniu to właśnie Punk wyeliminował Szkota podczas Royal Rumble. „Szkocki Wojownik” zaczął prowokować 45-latka, a wzburzony Phil nie wytrzymał ciśnienia i go zaatakował.
Dalszy splot wydarzeń sprawił, że po chwili Drew McIntyre musiał pożegnać się z mistrzostwem. Na arenie pojawił się bowiem Damien Priest – posiadacz walizki Money in The Bank. Znajdujący się w niej kontrakt umożliwił mu walkę o pas w dowolnym momencie, co sportowiec bezwzględnie wykorzystał. McIntyre ostatecznie został z niczym.
Drew McIntyre zostaje w WWE
Jeszcze w ubiegłym roku informowano, że wkrótce wygaśnie kontrakt McIntyre’a z WWE. Ostatnie miesiące to była długa telenowela na temat tego, co zrobi zawodnik. Spekulowano, że Szkot ponoć nie był zadowolony ze swojej roli w ostatnim czasie. Po utracie mistrzostwa WWE w lutym 2021 roku, McIntyre oddalił się od uczestnictwa w walkach wieczoru.
Ostatecznie 38-latek przedłużył umowę z federacją, o czym poinformował sam Dwayne „The Rock” Johnson. Według „Fightful Select” ma to być lukratywny kontrakt na kilka najbliższych lat. Sam zainteresowany gościł w podcaście Pata McAfee. Podczas rozmowy wyjawił, że nawet nie rozważał opuszczenia WWE. Chciał po prostu dogadać szczegóły, a w trakcie negocjacji, ważna było dla niego opinia najbliższych.
Są plany dla „Szkockiego Wojownika”
CM Punk jeszcze nie wyleczył swojego urazu, ale jego walka z McIntyre’m wydaje się być nieunikniona. Idealnym momentem powinno być SummerSlam, które odbędzie się na początku sierpnia w Cleveland. Do tego czasu CM Punk powinien być w pełni sprawny.
Tymczasem na tygodniówce Raw z 22 kwietnia zasugerowano, że rywalem na najbliższe tygodnie może być Sheamus. Irlandczyk niedawno po poważnej kontuzji wrócił do kwadratowego pierścienia. McIntyre był zły, nazywał wszystkich tchórzami, a fanów idiotami, że wspierają Punka. Wypowiedź przerwał mu właśnie Sheamus, który zasugerował, żeby przestał się nad sobą użalać. Stwierdził, że przez obsesję na punkcie Punka stracił mistrzostwo.
Oczywiście takie sytuacje często prowadzą do bezpośredniego starcia. Jeśli faktycznie tak by się stało, byłoby to pierwsze starcie jeden na jednego z udziałem obu panów od ponad roku. Wtedy walka zakończyła się bez rozstrzygnięcia, więc tym razem być może komuś udałoby się odnieść wygraną. Czy rzeczywiście dojdzie do starcia Drew McIntyre vs Sheamus? Pozostaje śledzić Monday Night Raw, gdzie co tydzień gwiazdy WWE serwują dawkę świetnej akcji.
Łukasz Brajczewski
Fot. WWE