Od zeszłego roku na rosyjskich lotniskach wojskowych pojawiają się pełnowymiarowe rysunki przedstawiające sylwetki samolotów. Celowość takich działań jest szeroko dyskutowana. Tymczasem hipoteza, jaką na portalu X przedstawił analityk Białego Wywiadu Brady Africk wydaje się mieć sporo sensu.
Według informacji Africka Rosjanie przeprowadzali tego typu akcje na co najmniej 9 lotniskach, tworząc reprodukcje różnych typów samolotów, takich jak Su-27, Su-35, MiG-31 czy też bombowca Tu-95MS. Według różnych teorii miało to zmylić systemy naprowadzania w ukraińskich dronach kamikadze, albo wprowadzić w błąd planujących atak na lotnisko ludzi.
Praktyka ta nie miała dla analizujących większego sensu, ponieważ rysunki na płycie lotniska są mało szczegółowe i przy słonecznej pogodzie nie rzucają cienia, przez co trudno byłoby się nabrać na to, że zaparkowana jest tam prawdziwa maszyna. Nie ma żadnego zarejestrowanego przypadku, w którym ktokolwiek dał się nabrać na tego rodzaju „przynętę”.
Chodzi o maskowanie strat
Według hipotezy Africka Rosjanie w ten sposób próbują oszukać robiące zdjęcia satelity szpiegowskie, które co jakiś czas liczą ich samoloty pozostawione w bazach za linią frontu, aby potwierdzić rzeczywisty rozmiar rosyjskich strat. Choć przy bliższej lub dłuższej obserwacji nie sposób nabrać się na ten prosty podstęp, to robione z dużej wysokości zdjęcia satelitarne, które nie zawsze są idealnej rozdzielczości, mogą być podatne na tego typu dezinformację.
https://twitter.com/bradyafr/status/1765787751624908980
Według wyliczeń portalu Oryx od początku wojny do obecnego dnia Rosja utraciła 580 samolotów różnego typu. 143 maszyny zostały przejęte przez siły ukraińskie.
Autor: Mateusz Tomiczek
Fot. Planet Labs