Kim byli Żołnierze Wyklęci, dlaczego zdecydowali się przeciwstawić komunistom, kto uważany jest za ostatniego Wyklętego, jakie wydarzenia symbolicznie upamiętnia dzisiejsze święto i o ludzkim obliczu Wyklętych w tekście poniżej.
Niezłomnie na straży suwerenności Polski
Żołnierze Wyklęci (zwani również żołnierzami II konspiracji, Żołnierzami Niezłomnymi) stworzyli największą siłę, która w sposób zorganizowany przeciwstawiła się rządom komunistów w Polsce. Członkowie podziemia antykomunistycznego uważali, że Polska pod kontrolą Sowietów nie jest suwerenna i niepodległa – zmienił się tylko okupant. Aparat bezpieczeństwa nowej władzy tylko utwierdzał ich w przekonaniu o słuszności podjętej walki, był bowiem bezwzględny w stosunku do jakichkolwiek przeciwników nowego reżimu.
Skąd wzięło się określenie “Żołnierze Wyklęci”
Nazwy “Żołnierze Wyklęci” użyto po raz pierwszy w 1993 roku w tytule wystawy “Żołnierze Wyklęci – antykomunistyczne podziemie zbrojne po 1944 roku”, zorganizowanej na Uniwersytecie Warszawskim przez Ligę Republikańską. Autorem tego określenia jest pan Leszek Żebrowski.
Termin “Żołnierze Wyklęci” oznaczał, że po 1989 roku o tych, którzy stawiali czoła komunistom zapomniały elity III RP. Dziś uważa się, że odnosi się on raczej do tego, iż “wyklęci” byli oni przez komunistów, którzy chcieli wymazać żołnierzy antykomunistycznego podziemia z ludzkiej pamięci i narodowego panteonu bohaterów poprzez m.in. zakłamywanie ich historii.
Ostatni Wyklęci
Powielane jest często, iż ostatnim z Wyklętych był Józef Franczak ps. Laluś (Lalek, Laleczka, Guściowa). Poległ on 21 października 1963 roku w Majdanie Kozic Górnych. Owszem, był ostatnim z Wyklętych, który zginął w walce. Za ostatniego z Niezłomnych trzeba jednak uznać Antoniego Dołęgę ps. Kulawy Antek (Znicz, Pijak, Mały Franio). Chorąży Dołęga ukrywał się do 1982 (!) roku, kiedy zmarł i odbył się jego konspiracyjny pogrzeb. W połowie czerwca 2017 roku jego szczątki zostały ekshumowane z terenu gospodarstwa położonego na skraju wsi Popławy – Rogale w gminie Trzebieszów przez pracowników Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN. W październiku tego samego roku tożsamość Dołęgi została oficjalnie potwierdzona.
Symbole
W czasach, gdy Wyklęci zwalczali aparat komunistyczny, wyróżniającymi ich symbolami były polowe, wojskowe czapki rogatywki z wetkniętymi weń gałązkami jedliny, orzełki z koroną, znak Polski Walczącej oraz ryngraf noszony na piersi. Współcześnie symbolem Niezłomnych jest wilk, który stanowi znak ich odwagi i determinacji.
1 marca – Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych
Projekt ustawy o ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, z inicjatywy ówczesnego prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Janusza Kurtyki wniósł do Sejmu w lutym 2010 roku prezydent Lech Kaczyński. Obaj panowie już nie żyli (zginęli w katastrofie smoleńskiej), gdy rok później Izba uchwaliła stosowny akt prawny.
Dzień 1 marca nie jest przypadkowy w kontekście tego święta. Tego dnia, w 1951 roku, pomiędzy godziną 20- 21 w więzieniu mokotowskim w Warszawie zostali straceni przez komunistów członkowie IV Zarządu organizacji Wolność i Niezawisłość: Łukasz Ciepliński, Mieczysław Kawalec, Józef Batory, Adam Lazarowicz, Franciszek Błażej, Karol Chmiel i Józef Rzepka. Do tych wydarzeń nawiązuje również raper Tadek Firma Solo w utworze “Wolność i Niezawisłość”.
Temat tabu, czyli ludzkie oblicze Wyklętych
Dość często w dyskusjach pojawiają się głosy o zwykłym bandytyzmie zdarzającym się w szeregach Wyklętych. To bardzo trudny i złożony temat, spróbujmy jednak przyjrzeć się temu od tej “ludzkiej” strony. Wyklęci żyli w ciągłym poczuciu zagrożenia. Nieustanne napięcie mogło doprowadzać u nich do PTSD. To zespół stresu pourazowego, zaburzenie psychiczne wywoływane traumatycznymi wydarzeniami z życia. Cechuje je m.in. nadmierna czujność, wzmożona reakcja na bodźce (takie osoby można np. łatwo wystraszyć), odrętwienie, emocjonalne przytępienie, odizolowanie od innych osób, nieadekwatne do sytuacji reakcje. Dziś leczy się to poprzez oddziaływanie psychologiczne i farmakologiczne, ale kilkadziesiąt lat temu nikt nawet nie słyszał o czymś podobnym. Ci ludzie byli zdani tylko na siebie, znikąd nie otrzymując pomocy musieli walczyć o przetrwanie. Nie dziwi więc fakt, że mogły przytrafiać się różne incydenty, które nie powinny mieć miejsca.
Nie żyliśmy w tamtych czasach, nie możemy wejść w skórę tych ludzi, poznać ich myśli i emocji, a co za tym idzie nie nam ich oceniać. Nikt z nas nie wie jak zachowałby się będąc w ich położeniu. Jedyne co możemy w tej sytuacji robić to pamiętać o ich zaangażowaniu w walkę o wolną i suwerenną Polskę, oraz poświęceniu i determinacji, które stały się dla milionów Polaków inspiracją w drodze do niezależności i zmiany systemu politycznego w kraju.
Autor: Piotr Zarośliński
Fot. domena publiczna