16 września, 2024
Sport

Co dwie głowy to nie jedna. Najlepsi polscy piłkarscy bracia

Rodzinne więzi umacniają futbol – to stwierdzenie nie wydaje się być bezpodstawne. Na piłkarskich boiskach znajdziemy wiele duetów, które są ze sobą mocno powiązane. W niniejszym artykule przedstawiamy najlepszych polskich piłkarzy, którzy są braćmi.

Niedawno na łamach naszego portalu mogliście przeczytać o najlepszych polskich duetach piłkarskich, w których syn poszedł w ślady ojca. W tym tekście analizujemy pary, które są braćmi. Okazuje się, że na rodzimym podwórku jest ich całkiem sporo, a niektórzy zawodnicy osiągnęli spore sukcesy.

Czy to ty, czy to ja?

W przypadku braci zdarza się, że są do siebie podobni, ale gdy mamy do czynienia z bliźniakami, zazwyczaj są identyczni. Najwięcej w sportowych karierach osiągnęli Michał i Marcin Żewłakowowie. Urodzili się i wychowywali na warszawskim Grochowie. Nie było zaskoczeniem, gdy jako juniorzy grali wspólnie dla Drukarza, Marymontu i Polonii. Co więcej, będąc już na poziomie seniorskim, bracia nie rozstali się i dzielili szatnię w klubach belgijskich – Beveren i Excelsiorze Mouscron.

Rozłam nastąpił w 2002 roku, gdy Michał przeszedł do Anderlechtu. To on więcej wycisnął ze swojej kariery. Przez wiele lat był podporą reprezentacji Polski, dla której zagrał aż 102 razy. Wystąpił na trzech wielkich turniejach – MŚ 2002, MŚ 2006 i Euro 2008 (Marcin dla porównania był tylko na mundialu w Korei i Japonii). Z Anderlechtem zdobył dwa mistrzostwa Belgii. Następnie przeszedł do Olympiakosu, gdzie łącznie sięgnął po sześć trofeów. Karierę kończył w Legii, gdzie również wywalczył mistrzostwo.

Marcin także swoje zrobił, został dłużej w Mouscron, gdzie strzelał sporo bramek. Ligi francuskiej w barwach Metz nie podbił, ale lepiej szło mu na Cyprze. Dla APOEL-u zagrał nawet w elitarnej Champions League i strzelił bramkę Chelsea FC. U schyłku kariery pograł jeszcze w naszej Ekstraklasie dla GKS-u Bełchatów i Korony Kielce. Dziś Marcin Żewłakow jest komentatorem w TVP Sport. Michał też został przy piłce, był dyrektorem sportowym w Legii, Zagłębiu Lubin i Motorze Lublin. Obecnie jest ekspertem w Canal+ Sport. Co ciekawe, obaj wpisali się na listę strzelców w jednym meczu reprezentacji Polski. Było to w starciu z Armenią podczas eliminacji do MŚ 2002.

Mówisz Wisła, myślisz Brożek

Każdy dzisiejszy dwudziestoparolatek, zaczynając przygodę z piłką nożną, z pewnością zwrócił uwagę na braci Brożków. Obaj zawodnicy kojarzą się z czerwoną koszulką Wisły Kraków, w której grali przez wiele lat. Paweł był napastnikiem i to skutecznym. Dwukrotnie został królem strzelców Ekstraklasy. Choć zaliczył blisko 40 meczów dla kadry, nigdy nie był pierwszym wyborem dla selekcjonerów.

Piotr z kolei był lewym obrońcą. Głównie grał dla polskich klubów, ale kilka razy wystąpił dla tureckiego Trabzonsporu. W ogóle w tym klubie powstała w pewnym momencie polska kolonia, bowiem oprócz braci Brożków, w zespole byli też Arkadiusz Głowacki (kolejna legenda Wisły) oraz Adrian Mierzejewski.

Polscy piłkarscy bracia

Jan Bednarek został powołany do kadry na zbliżające się Euro 2024. Piłkarz, który wywalczył z Southampton awans do Premier League, ma spore szanse na grę w wyjściowej jedenastce. Ale wiedzieliście, że ma starszego brata? Filip Bednarek to bramkarz, który większość kariery spędził w Holandii. Był w składach Twente i Heerenveen, ale najwięcej pograł w drugiej lidze dla De Graafschaap. W 2020 roku przeszedł do Lecha Poznań, z którego do wielkiej piłki startował Jan. Obecnie jest rezerwowym golkiperem Kolejorza.

Jednym z najlepszych obecnie polskich piłkarzy bez wątpienia jest Piotr Zieliński. Jeszcze jako nastolatek wyjechał do Włoch, gdzie pobierał piłkarskie nauki. 30-latek został legendą SSC Napoli, z którym rozstaje się po ośmiu latach. W tym czasie zdobył mistrzostwo Włoch i zagrał dla tego klubu ponad 350 razy. Prawdopodobnie zostanie w słonecznej Italii i grać będzie dla Interu Mediolan.

Tymczasem dla starszego o trzy lata Pawła Zielińskiego szczytem była regularna gra przez 2,5 sezonu dla Śląska Wrocław. Później kilka lat spędził w Miedzi Legnica, a aktualnie od trzech sezonów występuje w Widzewie Łódź, w ostatnim czasie sporadycznie pojawiając się na boisku. Już wiadomo, że jego kontrakt nie zostanie przedłużony i będzie szukał dla siebie nowego zespołu.

Duet wyrazistych braci

W Widzewie z kolei niespodziewanie pojawił się niedawno Rafał Gikiewicz. Bramkarz ma za sobą całkiem udaną karierę klubową. Olsztynianinowi świetnie się wiodło w Niemczech, gdzie grał w Eintrachcie Brunszwik, Freiburgu, Unionie Berlin oraz Augsburgu. W każdym zespole spisywał się nienagannie, w pewnym momencie był bardzo blisko reprezentacji, ale ostatecznie nigdy nie wystąpił z orzełkiem na piersi. Był zdania, że powinien znaleźć się w kadrze na duży turniej, o czym otwarcie mówił. Trzeba jednak przyznać, że na swojej pozycji miał ogromną konkurencję.

Łukasz Gikiewicz podczas swojej kariery został obieżyświatem, zwiedził bowiem wiele państw z różnych części globów. Przytoczmy kraje, w których występował oprócz Polski: Cypr, Kazachstan, Bułgaria, Arabia Saudyjska, Tajlandia, Rumunia, Jordania, Bahrajn i Indie. W zeszłym roku wrócił na boisko po dłuższej przerwie, gdzie występuje w IV-ligowym KTS Weszło Warszawa.

Łukasz Brajczewski

Fot. Onet.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *