18 grudnia, 2024
Polityka

Gowin może pogrążyć PiS. Pierwszy świadek komisji śledczej ds. \\\”wyborów kopertowych\\\”

Gowin pis
\\\"\\\"

Jarosław Gowin, były koalicjant PiS w ramach obozu Zjednoczonej Prawicy, już od dawna uważany jest za zaprzysięgłego przeciwnika Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS zmarginalizował partię Gowina, która następnie została de facto wchłonięta przez jego partię. Czy teraz były wicepremier odpłaci Kaczyńskiemu pięknym za nadobne?

Jarosław Gowin nie godził się na kontrowersyjne pomysły wychodzące z Nowogrodzkiej, gdy PiS był u władzy. Chodzi o tzw. wybory kopertowe oraz \\\”lex TVN\\\” (chęć \\\”repolonizacji\\\” prywatnej stacji z kapitałem amerykańskim, co de facto było zamachem na wolne media, patrzące politykom rządzącym na ręce).

Obciążające zeznania Gowina?

Komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych z 2020 roku niebawem wznowi swoje obrady. Przewodniczący komisji Dariusz Joński już od jakiegoś czasu zapowiadał, że pierwszym świadkiem będzie były wicepremier z czasów rządów PiS. Jak podaje Interia, Jarosław Gowin ma już od miesiąca przygotowywać się do zeznań.

9 stycznia o 13. przed komisją śledczą ds. wyborów korespondencyjnych stawi się Jarosław Gowin. Z ustaleń \\\”Gazety Wyborczej\\\” wynika, że były wicepremier od ponad miesiąca obmyśla to, jak będzie zeznawał.

To ma być prawdziwe trzęsienie ziemi, prawdziwa petarda. Podobno ma przynieść twarde dowody obciążające najważniejszych ministrów i kierownictwo PiS\\\” – twierdzi w rozmowie z \\\”GW\\\” poseł obecnej opozycji, który prosi o anonimowość.

Kaczyński i Morawiecki kolejnymi świadkami

Po Jarosławie Gowinie przed komisją śledczą mają pojawić się była marszałek Sejmu Elżbieta Witek oraz poseł PiS poprzedniej kadencji Michał Wypij. Kolejnymi świadkami mają być prezes PiS Jarosław Kaczyński i były premier Mateusz Morawiecki. Mowa jest również o zarządcach Poczty Polskiej czy Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych.

Przed komisją miałby stanąć też prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś. Niegdyś najbliższy współpracownik Jarosława Kaczyńskiego, po perturbacjach związanych z powołaniem go na to stanowisko, wybił się na za niezależność względem dawnego środowiska politycznego.

Geneza \\\”wyborów kopertowych\\\” i sprzeciw Gowina

Niedoszłe tzw. wybory kopertowe dotyczyły wyborów prezydenckich z 2020 r. Zdaniem specjalistów nie powinny się one odbyć w terminie zakładanym przez Konstytucję z uwagi na szczyt zachorowań podczas pandemii koronawirusa. Warto zaznaczyć, że wprowadzenie wówczas stanu klęski żywiołowej mogło wydłużyć go o miesiąc. Jednak PiS w ostatniej chwili zdecydował się na zachowanie konstytucyjnego terminu, zarządzonego przez marszałek Sejmu. Przy czym rządzący nalegali, by majowa elekcja odbyła się po raz pierwszy w historii kraju w formie korespondencyjnej. Andrzej Duda znacznie prowadził wtedy w sondażach.

Wydarzenia te doprowadziły do podziałów wewnątrz obozu Zjednoczonej Prawicy. Wątpliwy prawnie manewr wyborczy nie powiódł się m.in. za sprawą ówczesnego wicepremiera Jarosława Gowina, który opowiedział się przeciwko takiemu rozwiązaniu. Tym samym podpisał on na siebie polityczny wyrok. Stracił nie tylko stanowisko, ale też swoje partyjne zaplecze.

Z czasem obóz polityczny Gowina został przejęty przez partię Kaczyńskiego i w związku z tym koalicja składająca się z trzech politycznych podmiotów została zredukowana do dwóch: PiS i Solidarnej Polski (obecnie Suwerennej Polski) Zbigniewa Ziobry. Jarosław Gowin został tymczasem na politycznym aucie i teraz zapewne skorzysta z okazji, by wziąć odwet na tych, którzy doprowadzili do jego upadku.

Autor: Bartłomiej Najtkowski

Fot. Marcin Bielecki/PAP

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *