Raków Częstochowa w ostatnim czasie przeżywa ciężkie chwile. Najpierw odpadnięcie z fazy grupowej Ligi Europy, następnie kiepski start w PKO BP Ekstraklasie. Teraz fani Medalików otrzymali kolejny cios, we wtorek mistrz Polski przegrał w Fortuna Pucharze Polski z Piastem Gliwice 0:3 i odpadł z rozgrywek.
Z pewnością to nie tak miało wyglądać. Raków Częstochowa w ostatnich latach dołączył do najlepszych drużyn w Polsce. Marek Papszun poprowadził klub z II Ligi do mistrzostwa kraju, a fani zachwycali się harmonijnym rozwojem klubu spod Jasnej Góry. Latem po wykonanej misji zespół przejął dotychczasowy asystent Dawid Szwarga. Początek miał obiecujący, ale teraz zespół wpadł w poważny dołek, a posada trenera wisi na włosku. Czy młody szkoleniowiec utrzyma posadę?
Raków w tarapatach
Przypomnijmy, że Raków Częstochowa w tym sezonie wystąpił na trzech frontach. Najpierw klub dotarł do fazy play-off Ligi Mistrzów. Wprawdzie do elitarnych rozgrywek nie awansował, ale na pocieszenie była Liga Europy. Tam Medaliki trafiły na solidnych rywali w postaci Atalanty Bergamo, Sportingu Lizbona oraz Sturmu Graz. Szału nie było – 4 punkty i ostatnie miejsce w grupie. Wyniki można wytłumaczyć brakiem doświadczenia w europejskich pucharach.
Klub mógł zatem skupić się podczas przerwy zimowej na krajowych rozgrywkach. W lidze sytuacja nie jest najgorsza, bo Raków znajduje się w czołówce. Po 22. kolejce klub traci sześć oczek do lidera, a ma jeszcze zaległe starcie z Koroną Kielce. Runda wiosenna rozpoczęła się jednak poniżej oczekiwań. Raków przegrał z Wartą, potem przyszła wygrana z Piastem, a ostatni mecz zakończył podziałem punktów ze Stalą Mielec. Terminarz zatem nie był zbyt wymagający i należało oczekiwać lepszych rezultatów.
Wstydliwa porażka Rakowa, już stracił szansę na jedno trofeum
Zespół upatrywał swojej szansy w Fortuna Pucharze Polski. Raków dotarł do ćwierćfinału, gdzie zagrał z Piastem Gliwice. Rozgrywki są o tyle ważne, że zwycięzca będzie reprezentował Polskę w europejskich pucharach w kolejnym sezonie – nawet jeśli w lidze zajmie miejsce poza podium. Częstochowianie jednak się skompromitowali i przegrali wyraźnie, bo 0:3. Szansa na puchar przepadła, zostaje tylko liga, gdzie o triumf łatwo nie będzie.
Niemal od razu po zakończeniu spotkania zostało zwołane nadzwyczajne spotkanie całej drużyny z właścicielem i zarządem. Miało ono trwać dwie godziny. Podczas niego ustalono, że trener Szwarga zostanie, przynajmniej na razie. W klubie wiedzą, że jest nieciekawie i będą trzymać rękę na pulsie. O tym, jak kiepska atmosfera panuje w szeregach mistrza Polski, świadczy wpis właściciela Rakowa Michała Świerczewskiego.
Najbliższy mecz może być decydujący
Choć obecnie Szwarga nadal trenuje częstochowian, sytuacja może ulec zmianie już za kilka dni. W najbliższą sobotę Raków zagra u siebie z Lechem Poznań, który we wtorek też odpadł z Pucharu Polski po dogrywce z Pogonią Szczecin (0:1). Czy młody trener znajdzie plan na pokonanie Kolejorza? Niewątpliwie czeka nas pojedynek o sześć punktów. Podrażniony Lech również ma chęć na zdobycie mistrzostwa.
Autor: Łukasz Brajczewski