Ruch body positive polega na akceptowaniu swojego ciała, jest on w dużym stopniu propagowany w social mediach. Miał wzbudzić w świadomości szczególnie młodych kobiet, rozróżnienie dwóch światów. Do pierwszego należą wyretuszowane ciała modelek na zdjęciach, do drugiego prawdziwy wygląd kobiety, bez filtrów, i programów graficznych.
Zły kierunek
Ruch ten był słuszny jeżeli chodzi nabieranie dystansu do tego co wirtualne, i do zaprzestania porównywania siebie do nierzeczywistych ideałów.
Wydaje mi się, że w założeniu idea była słuszna. Jednak obecnie ciałopozytywność zmierza w złym kierunku.
Akceptujmy siebie takimi jakie jesteśmy, ale to nie oznacza, że musimy rezygnować z ruchu, ze zdrowego żywienia, czy zdrowego stylu życia w ogólnym rozumieniu tego znaczenia. To, że w teorii akceptujemy swoje nadprogramowe kilogramy nie sprawi, że w praktyce nasze ciało nie będzie nam sygnalizowało, że zmierzamy w kierunku chorób. Możemy do nich zaliczyć m.in. cukrzycę, miażdżycę nadciśnienie, choroby serca, które są właśnie powodowane przez otyłość.
Ciało jako narzędzie pracy
I oczywiście żebyśmy się dobrze zrozumieli, nie mówimy o kilu nadprogramowych kilogramach. Nie mówimy o tym ze nasze ciała maja wyglądać jak te od modelek.
Zwrócimy uwagę na to ze ciało modelki jest jej narzędziem pracy, wiec skupia na nim dużo uwagi. Wielu sportowców rownież ma wyrzeźbione ciała bo taki jest „efekt uboczny” wielogodzinnych treningów. Jednak jeżeli Twoja praca nie polega ani na jednym, ani na drugim to twoje ciało – o ile nie pozwala na to genetyka, nigdy nie będzie tak wyglądało – Ci ludzie wkładają w to wiele wysiłku. Jednak jeżeli zajmujesz się całkiem czymś innym, to zazwyczaj nie masz czasu na wypracowanie idealnie zarysowanej sylwetki.
Wzrasta także świadomość w tym aspekcie, że nawet modelki nie wyglądają w rzeczywistości tak jak na zdjęciach.
To wszystko nie oznacza jednak, że nie jesteśmy w stanie osiągąć zdrowo wyglądającej sylwetki. Możemy tego dokonać między innymi przez zdrowe nawyki. Zaliczymy do nich spacery, uprawianie hobbystycznie jakiegoś sportu i zdrowe odżywianie. W przypadku tego ostatniego należy ograniczyć spożycie cukru, oraz przetworzoną żywność.
Wywód ten sprowadza się do tego, że źle rozumiany body positiv może kierować przede wszystkim młode, ale starsze osoby na tory „mam nadwagę (bo jestem leniwa), ale na szczęście jest ten cały body positive, więc będę się czuła dobrze w swoim ciele.
„Jestem gruba, bo jestem chora”
Moim zdaniem także reklamy z udziałem osób otyłych wyrządzają dużo szkody. Wmawianie ludziom, że taka sylwetka jest okay, nie jest w porządku. Dlatego, że najprościej rzecz ujmując – nie jest zdrowa. Oczywiście teraz możecie powiedzieć, że czasami otyłość wynika z choroby, i to prawda. Jednak jest to niewielki odsetek osób w porównaniu do tych, które stały się otyłe na własne życzenie. Medycyna opisuje geny, których mutacje mogą prowadzić do otyłości. Najnowsze badania dowodzą jednak, że także na ten aspekt możemy mieć większy wpływ niż dotąd sądziliśmy.
Autor: Daria Przystał