Resort rodziny przekonywał, że mają w planach wprowadzenie wdowiej renty. Jednak w planach budżetowych na 2024 rok, nie została zapisana. Szefowa ministerstwa Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ujawniła, że ma ona pojawić się w „modelu kroczącym”. Oznaczałoby to, że emeryci-wdowcy z roku na rok dostawaliby coraz więcej pieniędzy.
Minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk tłumaczy, że chociaż nie pojawiła się jeszcze ustawa na przyszły rok budżetowy, to wciąż trwają nad nią prace. Zapytana na antenie Polsat News, odpowiedziała twierdząco, że chcą wprowadzić wdowią rentę i czeka ona na pierwsze czytanie w sejmie. Podkreśliła też, że odpowiednie resorty i instytucje są o tym poinformowane i razem z nimi współpracują.
Jaka miałaby być renta?
Renta byłaby wprowadzana w „modelu kroczącym”, czyli w takim, który nie wygląda dokładnie tak, jak zależało twórcom na początku. Jednak co roku wdowcy-emeryci pobieraliby coraz większe świadczenia.
Lewica tłumaczy
Przede wszystkim będzie to świadczenie, które pobierane zostanie przez seniorów. Warunkiem koniecznym będzie bycie wdowcem, który samodzielnie utrzymuje gospodarstwo domowe. Według szacunków Lewicy, takich osób może być w naszym kraju aż, 2,5 miliona.
Obecnie, po śmierci małżonka można zrezygnować z własnej emerytury i zgłosić wniosek o przyznanie renty rodzinnej, która wynosi 85% świadczenia zmarłego.
Nowa Lewica chce, by emeryt sam mógł decydować, czy chce pobierać 100% swojego świadczenia i 50% po małżonku. Czy jednak woli 100% renty i 50% swojego świadczenia?
Wdowia renta nie mogłaby przekraczać 7,6 tys. brutto miesięcznie. Eksperci uważają, że na tak wielką zmianę przyjdzie emerytom czekać przynajmniej do 2025 roku.
Marek Zuber wyjaśnia
Marek Zuber przyznał w rozmowie z INNPoland, że tego typu projekt będzie trochę kosztował. Sam zna wiele takich osób, które są w trudnej sytuacji, gdyż została im jedna emerytura po śmierci małżonka. Chciałby, na rzecz wdowiej renty przeznaczyć pieniądze z 500 plus. W obecnej formie jest to program stricte socjalno-polityczny.
Ekonomista uważa, że trzeba byłoby wprowadzić próg dochodowy dla beneficjentów 800 plus, co sprawiłoby zatrzymanie dużych środków w budżecie państwa. Dzięki czemu dałoby się pokryć program wdowiej renty. Przypomniał też, że nowy rząd nie może wycofać się z ustawy o waloryzacji 500 plus, którą przegłosowano za kadencji Zjednoczonej Prawicy. Jednak jak podkreśla, może wprowadzić kryterium dochodowe, dzięki któremu świadczenie będą pobierały osoby, które się w nim mieszczą.
Autor: Patrycja Żero