Ekspresowa zakopianka w realizacji napotkała sytuację wyjątkową… Na jej drodze stanął dom pisarza Jalu Kurka. To drewniany budynek, zabytkowy. Na szczęście przeniesiono go cztery kilometry dalej (był rozbierany na przełomie 2021 i 2022 roku). Odtworzono go. Najważniejsze, że się zachował, iż wybrano mniejsze zło. Niektóre inwestycje napotykają tego typu problemy. Trudno z nich rezygnować, niemniej miejsce już nie jest pierwotne dla tej unikatowej posiadłości. To materia, ważna, ale największe dziedzictwo stanowią dokonania bardziej duchowe, mentalne. Dane wydarzenie, niech to będzie dobra okazja, by przypomnieć sobie o tym pisarzu.
„Mafarka”
„Mafarka” to jeden z pseudonimów artysty. Urodził się w 1904 roku w Krakowie. Zmarł z kolei w Rabce w 1983 roku. Był członkiem Awangardy Krakowskiej. To redaktor naczelny czasopisma literackiego „Linia”. Rozgłos dała mu powieść „Grypa szaleje w Naprawie” (1934 rok). Za nią też otrzymał Nagrodę Młodych Polskiej Akademii Literatury (1935 rok).
Słynna powieść
Powieść naszego prozaika była wielokrotnie wznawiana. Została opublikowana w Wydawnictwie Gebethner i Wolff (z datą 1935 rok). Co ciekawe, wydano ją w co najmniej ośmiu językach obcych: choćby po rosyjsku, niemiecku czy słowacku.
Książka ma charakter społeczno-obyczajowy. Ukazuje bardzo trudne warunki życia w rzeczywistości wsi, ale także małych miasteczek, w dobie kryzysu. Naprawa to autentyczna miejscowość, wieś, z jaką był mocno związany autor, przez relacje rodzinne. Owe trudy życia pisarz przedstawił także przez okoliczne miasteczka, Jordanów i Rabkę. Akcja utworu dzieje się prawdopodobnie na początku lat trzydziestych XX wieku (1933-1934). To ten czas, w którym łatwo było opętać naród niemiecki lepszymi perspektywami, ideologią wielości i obietnicą dobrobytu, panowania. Potem były czasy powojenne i potworny kryzys, stracone szanse młodych pokoleń, na wykształcenie, lepszą, łatwiejszą przyszłość.
Mija czas, pamięć ginie
Kto pamięta na co dzień o naszym pisarzu? Dlatego tym ważniejsze są pamiątki. Mimo wszystko nie można lekceważyć ich znaczenia. Zawsze mają wartość edukacyjną, posiadają swoje znaczenie. Wiele jest godnych ocalenia. Dobrze, kiedy zostają wybrane, bo są najwierniejszym świadectwem obecności poszczególnych jednostek w naszym życiu społecznym.
Autor: Katarzyna Lisowska
Fot. GDDKiA