20 września, 2024
Lifestyle

Pokolenie Z inaczej postrzega pracę

Pokolenie Z bardzo nowocześnie podchodzi do tematu, jakim jest praca. Z pozoru wydaje się, że jego przedstawiciele są leniwi. Thomas Roulend mówi, że od zawsze na młodsze pokolenie mówiło się lenie. Jednak przedstawiciele biznesu uważają inaczej.

Thomas Roulend, profesor wykładający socjologię organizacji i przywództwa w Judge Business School bronił etyki pracy tego pokolenia w filmie, który opublikowano na uniwersyteckim kanale YouTube.

Według niego pokolenie Z nie słusznie uważane jest za leniwe. Uważa on bowiem, że całkiem inaczej postrzegają oni pracę.

Wszystkie pokolenia twierdziły, że młodsze generacje są bardziej leniwe. Podobno mówił tak nawet Sokrates — powiedział, odnosząc się do przekonania greckiego filozofa, że dzieci z jego czasów były próżne i leniwe. — Jeśli spojrzymy na czynniki motywujące, badania dowodzą, że w różnych pokoleniach są one takie same — podkreślił.

Roulet dodał: „Oczekiwania wobec pracy uległy zmianie. Młodsze pokolenia chcą rozwoju, celu, a jednocześnie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. Pracodawcy muszą sprostać tym wymaganiom”.

Pokolenie Z

Roulend uważa także, że trzecim czynnikiem jest kontekst ekonomiczny. 20 i 30 lat temu praca zapewniała większe bezpieczeństwo finansowe niż obecnie. Dzisiaj przy dobrej pensji młodemu pokoleniu ciężko jest wejść na rynek nieruchomości, w celu zakupu mieszkania czy domu.

Nie wszyscy zgadzają się z Roulendem. Kilku dyrektorów najwyższego szczebla, w tym CEO JPMorgan Jamie Dimon. W dniu inwestora miliarder powiedział, że nie szkoda mu młodszych pokoleń. Według jego słów średnia ich życia jest dłuższa, przez co będą pracować krócej niż jego pokolenie.

Dodał, że nie ma żadnych wyrzutów sumienia w związku z pokoleniem Z czy millenialsami. Przytoczył także historię swojej rodziny, z której wynika, że jego dziadkowie byli greckimi emigrantami, którzy ówcześnie przybyli do USA. Nie mają nic oprócz ubrania na sobie. Powiedział także, że na to wszystko trzeba spojrzeć z dystansu. Zdaniem giganta Wall Street młodsze pokolenia będą pracować po 3,5 dnia w tygodniu. Będą żyć do ok. 100 lat. Dimon uważa także, że nie zachorują na raka i będą w całkiem w dobrej formie. O ile nie dojdzie do wybuchu broni nuklearnej, która, jak ocenił do tej pory jest najniebezpieczniejsza na świecie.

Wydaje się, że w dobie ogromnego zanieczyszczenia pożywienia i ciągłej jego chemizacji perspektywa długowieczności i braku zachorowań młodych pokoleń na raka jest abstrakcyjna. Patrząc na to, jakie spustoszenie sieje ta choroba niezależnie od wieku, wydaje się, że ze wzrostem zakażenia jedzenia, będzie rosła ilość zachorowań. Ciekawe co będzie z młodymi pokoleniami? Czy faktycznie możliwe jest, że tydzień naszej pracy skróci się do 3 dni? Czy faktycznie będziemy mniej podtruwani, dzięki czemu będziemy dłużej żyć? Czas pokaże. Miejmy jednak nadzieję, że przyjdzie nam żyć w lepszym i zdrowszym świecie.

Patrycja Żero

Fot. Canva

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *