7 września, 2024
Biznes

Masowe zwolnienia w fabryce YAZAKI

Wiadomo już na pewno, że będą masowe zwolnienia. Firma YAZAKI nie mogła dojść do porozumienia ze związkowcami, którzy oskarżali pracodawcę o brak konsultacji, które były prawnie zagwarantowane. Zakład oficjalnie ogłosił regulamin zwolnień grupowych, z którego wynika, że pracę straci ok. 230 osób. Jest to ok. 80% całej załogi. Pracodawca na zarzuty odpowiadał, że przygotował cały zestaw świadczeń finansowych dla zwolnionych podwładnych. Związkowcy jednak uważają, że to za mało.

YAZAKI to największy na świecie producent wiązek elektrycznych dla przemysłu motoryzacyjnego i dostawca rozwiązań dla wiodących firm branży automotive. W 46 krajach zatrudnia ok. 250 tys. osób.  

YAZAKI Poland istnieje w Mikołowie w województwie śląskim. Zakład ten jest częścią YAZAKI Europe Middle East and Africa i należy do YAZAKI Group, lidera w dziale automotive. Główna siedziba firmy znajduje się w Tokio.

Masowe zwolnienia w Polsce

Od pewnego czasu krążyły pogłoski, że firma YAZAKI planuje masowe zwolnienia. Niestety, okazuje się, że oficjalnie do tego dojdzie. W fabryce w Mikołowie pracę może stracić aż 230 osób, czyli ok. 80% załogi. Portal wkatowicach.eu podaje, że fabryka zakończyła masową produkcję wiązek elektrycznych dla pewnego producenta samochodów. Nowych zamówień z kolei nie udało się pozyskać.

Związkowcy w związku z rychłymi zwolnieniami protestują. Zarzucają także pracodawcy, że nie zorganizował wymaganych prawnie konsultacji na poziomie europejskim pomiędzy zarządem centralnym a członkami Europejskiej Rady Zakładowej.

Chcemy upomnieć się o godne potraktowanie pracowników przez pracodawcę. Zdecydowana większość naszej załogi to ludzie, którzy poświęcili tej firmie kilkanaście lat swojego życia. Jeśli zwolnień nie da się uniknąć, to pracownicy zasłużyli przynajmniej na to, żeby dostać godziwe odprawy– powiedziała serwisowi przewodnicząca „Solidarności” w mikołowskiej fabryce firmy YAZAKI, Katarzyna Grabowska.

Związkowcy są oburzeni, gdyż uważają, że podczas poprzedniej fali zwolnień, która miała miejsce, cztery lata temu odprawy były, aż czterokrotnie wyższe, niż te proponowane teraz. Ówcześni pracownicy firmy zgodzili się na zmniejszenie wynagrodzenia, by ratować firmę. Przez co przez cztery lata mamieni obietnicą pracy i zleceń zarabiali mniej, a teraz mają zostać zwolnieni. Pracownicy przez to czują się oszukani.

Spór pracodawcy i związkowców

Portal finanse.wp.pl uzyskawszy informacje od producenta firmy YAZAKI podaje, że pracownicy obecnie przebywają na tzw. postojowym i otrzymują 100% wynagrodzenia. Na bieżąco są także informowani o kolejnych krokach związanych z przyszłością firmy, jak i miejscami pracy.

Firma nie zgadza się ze słowami i protestami związkowców. Twierdzi, że konsultacje odbyły się na początku procesu zwolnień grupowych. Pracodawca musi przestrzegać prawa polskiego, a nie niemieckiego powiedziała portalowi Maria Buszman, która odpowiedzialna jest za komunikację w YAZAKI Poland. Firma przekonuje, że zwolnienia są odpowiedzią, w której struktura kosztów w zakładzie jest niekonkurencyjna.

Proces wspomnianych konsultacji zakończył się 11 czerwca. W związku z tym, iż stronom nie udało się dojść do porozumienia, pracodawca, postępując zgodnie z prawem przedstawił pracownikom regulamin zwolnień grupowych.

Pakiety świadczeń dla zwolnionych

Podczas negocjacji udało się wynegocjować pakiet dodatkowych świadczeń finansowych dla zwolnionych pracowników. Poza klasyczną 1-3-miesięczną odprawą znalazły się w nim:

  • Cztery dodatkowe pensje
  • 10 tysięcy złotych
  • Nagroda, która była tożsama z nagrodą jubileuszową, jeśli należała się pracownikowi w 2024 roku

Do tej pory według wstępnych informacji zgodziło się na takie rozwiązanie finansowe jedynie 15 z 230 pracowników.

Jakiś czas wcześniej firma zorganizowała dla pracowników targi pracy. Zaprezentowano łącznie 1100 miejsc pracy dla odchodzących osób. Jest to średnio po pięć sprofilowanych ofert na jednego pracownika, który kończy współpracę z firmą YAZAKI.

Firma Yazaki Automotive Products Poland Sp. z o.o. pozostanie w Polsce jako osoba prawna, a także zostawi 37 osób do prowadzenia działalności oraz obsługi linii automatycznej produkcji wiązek, tzw. OMF. Natomiast produkcja after market (produkcja do już funkcjonujących na rynku samochodów) zostanie przeniesiona (tak jak z innych zakładów YAZAKI) do zakładu w Bułgarii.

Sprawa z masowymi zwolnieniami jest niezwykle trudna. Z wypowiedzi przełożonych można wysnuć wniosek, że firma należycie dba, by dostali odpowiednie zadośćuczynienie i nową pracę. Ciekawe czy tak jest naprawdę i zwolnione osoby, będą zabezpieczone na czas pozyskania przez nich nowej pracy.

Patrycja Żero

Fot: https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-klamka-zapadla-beda-zwolnienia-zaloga-slaskiej-fabryki-czuje,nId,7581855

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *