Al-Nassr, saudyjski zespół, w którym gra Cristiano Ronaldo, nieoczekiwanie odpadł z azjatyckiej Ligi Mistrzów. W dwumeczu przegrał bowiem z Al-Ain ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Rewanż odbył się w poniedziałek, padło aż siedem goli i dopiero konkurs rzutów karnych wyłonił zwycięzcę. Gwiazdy Al-Nassr, co tu dużo kryć, skompromitowały się w nim doszczętnie.
Przed tygodniem, w pierwszym spotkaniu obu drużyn, górą byli piłkarze ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, którzy wygrali z faworytem 1:0. Mimo to zdaniem wielu ekspertów zespół Ronaldo i tak miał awansować do kolejnej fazy rozgrywek. Jednak nic z tego nie wyszło. Niektórzy kpią z Portugalczyka, pokazując, jak w akcie desperacji \”nurkował\”, chcąc wymusić rzut karny:
Pudło sezonu
Portugalki as, który jest największą gwiazdą Saudi Pro League, nie tylko symulował, ale też zaliczył spektakularne pudło, czym dał pożywkę swoim najzagorzalszym krytykom:
Tylko Ronaldo wykorzystał rzut karny
W dogrywce jednak Ronaldo zdążył się zrehabilitować, w samej końcówce trafił na 4:3 z 11. metrów. Tyle że w serii rzutów karnych gracze saudyjskiej drużyny razili nieskutecznością. Swoje jedenastki spartolili Marcelo Brozović, Alex Telles oraz Otavio, piłkarze znani z gry w Europie, natomiast Ronaldo umieścił piłkę w brance jako… jedyny zawodnik Al-Nassr. To sprawiło, że jego zespół pożegnał się z prestiżowymi rozgrywkami.
Zespół Ronaldo potrafił rozbić drużynę Messiego
W ostatnim czasie Cristiano nieustannie przeżywa gorycz, ponieważ niedawno dał się wyprowadzić z równowagi kibicom, którzy skandowali nazwisko Leo Messiego, co działa na Portugalczyka jak płachta na byka. Na domiar złego teraz jeszcze jego drużyna nieoczekiwanie przegrała, mimo że ma duży potencjał. Dowód? Nie tak dawno pokonała w meczu towarzyskim Inter Miami 6:0. Ronaldo wtedy nie zagrał, a gracz drużyny z Florydy – Leo Messi wszedł na boisko w 83. minucie.
Gdyby Cristiano Ronaldo miał ochotę wystąpić w nowych, powiększonych Klubowych Mistrzostwach Świata w USA w 2025, musiałby zmienić barwy klubowe. Jeśli chodzi o Azję, w turnieju zagrają: Al-Hilal z Arabii Saudyjskiej, Urawa z Japonii, koreańskie Jeonbuk i Ulsan oraz zwycięzca Ligi Mistrzów. Już wiadomo, że Al-Nassr nim nie będzie.
Autor: Bartłomiej Najtkowski
Fot. Yasser Bakhsh / Stringer / Getty Images
