19 września, 2024

\\\"\\\"

Mamy dziś przyjemność porozmawiać z Doktorem Bartoszem Łukaszewskim. Socjolog, wykładowca kilku uczelni (Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie, Collegium Humanum w Warszawie, SGGW, UKSW, WSSMiA), analityk, działacz społeczny, Członek Zarządu i Przewodniczący Rady Naukowej Fundacji „Naszym Dzieciom”. Można wymieniać długo, ale łączy nasze działania m.in. troska o młode pokolenie, uwrażliwianie społeczeństwa na jego potrzeby i reagowanie na życiowe wyzwania, stąd ten temat – trudności adaptacyjne młodzieży.

Katarzyna Lisowska: Panie Doktorze, jest Pan naukowcem z pokaźnym dorobkiem, ale zarazem wieloletnim praktykiem. Od ilu lat pracuje Pan z młodzieżą i jakie trudności adaptacyjne, o których Pan mi trochę wcześniej wspomniał, zauważa Pan wśród dzieci i osób wkraczających współcześnie w dorosłe życie?

Dr Bartosz Łukaszewski:

Pracuję z młodzieżą (głównie tą zwaną potocznie „trudną”) od 15 lat (Klub Młodzieżowy Fundacji „Naszym Dzieciom” został założony w 2008 roku), natomiast wcześniej, będąc na studiach i realizując studenckie praktyki, działałem przez 2 lata wolontariacko z dziećmi i młodzieżą z warszawskiej Pragi Północ. Jest to zatem już 17 lat sukcesywnych działań z młodzieżą z różnych dzielnic Warszawy i nie tylko (stosunkowo często pojawiają się młodzi spoza Warszawy, a od 24 lutego 2022 roku Klub Młodzieżowy „Alternatywa”, działający na terenie osiedla Jelonki w dzielnicy Bemowo, funkcjonuje w formule Centrum Solidarnej Aktywności Młodzieży, włączając do poszczególnych programów również młodzież z rodzin uchodźczych z okolic Kijowa i Chersonia). Jeszcze 15 lat temu trudności adaptacyjne wynikały z powszechnego wręcz ubóstwa – 26% polskich dzieci i jednostek w wieku młodzieżowym stanowiły (według danych KE i Eurostatu) osoby ubogie z wyraźnie ograniczonymi szansami rozwojowymi. W rodzinach dysfunkcyjnych zauważalny był głownie problem alkoholowy, a młodzież z takowych rodzin, nierzadko zaangażowana subkulturowo (szczególnie na polu subkultury hip-hopowej i kibicowskiej), manifestowała swoją frustrację przede wszystkim na ulicach. Ówczesne problemy adaptacyjne posiadały zatem formę eksternalizacyjną (antyspołeczną, „na zewnątrz”), stricte buntowniczą, dominowały zachowania agresywne i różne formy zakłócania porządku publicznego, potęgowane nadużywaniem alkoholu i różnymi narkotykami, których stosowanie posiadało zdecydowanie odmienny charakter od obecnego. Właśnie w takiej społecznej scenerii powstał pierwszy Klub Młodzieżowy („Pod Schodami”), którego następcą (po aktualizacji programu działania i postawieniu na działania prorozwojowe, będące logiczną kontynuacją zbudowania zaufania pomiędzy kadrą a podopiecznymi) stał się Klub Młodzieżowy „Alternatywa”. Obecne problemy adaptacyjne młodzieży posiadają głównie aspołeczny i alienacyjny, czyli wycofany charakter („do wewnątrz”). Sytuacja materialna rodzin jest zdecydowanie bardziej komfortowa (co nie zmienia faktu istnienia rodzin skrajnie ubogich, wbrew ograniczonemu horyzontowi poznawczemu niektórych środowisk urzędniczych w samorządzie lokalnym), niestety problemy alkoholowe w środowisku rodzinnym jedynie eskalują, a młodzież bezrefleksyjnie eksploruje świat sieciowy po tzw. „rewolucji smartfonowej”. Jak stwierdził prof. Krzysztof Pietrowicz z Instytutu Socjologii UMK w Toruniu – kilkanaście lat temu nikt nie sądził, że użytkowanie Internetu nie będzie polegało na wysyłaniu maila do kogoś na innym kontynencie, a na wysyłaniu przez Messenger wiadomości do koleżanki z klasy. Prof. Jeffrey Arnett już 23 lata temu zaproponował stosowanie koncepcji „młodych dorosłych” (ang. young adults) jako adekwatnej w kontekście opisywania przemian młodzieżowości. Młodzi ludzie przestają być dziećmi w okolicach 13 roku życia, ale stają się dorośli mentalnie nierzadko dopiero w okolicach 34 roku życia. Tego typu zależności obserwowano w USA i Europie Zachodniej już minimum kilka lat temu i rozpoczynamy je obserwować w Polsce na przykładzie ostatnich generacji Pokolenia Y oraz wchodzącego w ustawowy wiek dorosłości Pokolenia Z. Konieczne jest zatem wsparcie społeczne i instytucjonalne adekwatne do bieżących zmian społecznych, a jako, że takowe występuje w bardzo ograniczonej formie codziennie około 55 osób w wieku młodzieżowym dokonuje w Polsce próby samobójczej. Dzieci nie rozumieją analogowego świata rodziców, a rodzice nie rozumieją cyfrowego języka dzieci.

KL: Panie Doktorze, jakie sprawdzone przez siebie metody pracy proponuje Pan zatem wobec młodzieży z trudnościami adaptacyjnymi i jaka jest ich skuteczność?

BŁ:

Funkcjonujemy, niestety, w sytuacji fetyszyzacji gabinetowych form pomocy, tymczasem po rozmowie w warunkach sterylnych i być może trafnej diagnozie problemu jednostka powraca do społecznego otoczenia, które nierzadko stanowi główne źródło problemu. Wszelkie efektywne metody pracy to metody typowo terenowe – rozwiązujemy problem „w miejscu” występowania problemu, a jednocześnie przekształcamy środowisko zewnętrzne i tworzymy uwarunkowania umożliwiające indywidualny rozwój. Konieczna jest tu nie tylko praca z jednostką i grupą, ale także wsparcie ze strony lokalnej społeczności. Schemat, który wynika z rezultatów prowadzonych przez mnie od 13 lat badań (zarówno statystycznych jak i jakościowych, pogłębiających) nie wydaje się skomplikowany – diagnoza problemu, odbudowa samooceny poprzez identyfikację mocnych stron jednostki, bazowanie na mocnych stronach w kierunku odczucia efektu działania (zgodnie z indywidualnymi preferencjami, charakterystyką osobowościową), zaangażowanie na rzecz grupy i społeczności, pogłębienie działań na polu samorealizacji, odejście od zachowań ryzykownych i progresja działań prorozwojowych. Nierzadko postawa młodej osoby odmienna od nieakceptowanej przez rodzinę czy otoczenie społeczne otwiera drogę do rekonstrukcji relacji wewnątrzrodzinnych, choć nie jest to głównym celem działania. Jak ująć to najprościej? Jeśli młodzi ludzie chcą realizować utwory muzyczne to powinniśmy stworzyć odpowiednie warunki, jeśli chcą uprawiać sport to… analogicznie, a jeśli chcieliby malować impresjonistycznie podczas wykonywania przysiadów to… bez zmian. Metoda w działaniu (action research), „socjologia pełnej prędkości”. Nie naciskamy, nie kierujemy sztampowych komunikatów pt. „opowiedz nam o swoim problemie, tu poczujesz się bezpiecznie” – wszystko pojawia się… w działaniu.

KL: Teraz zadam trudniejsze pytanie, jak pracować z osobami po poważnych kryzysach psychicznych? Mam tu na uwadze szczególnie jednostki po próbach samobójczych. We wcześniejszych naszych rozmowach wspomniał Pan, że o tym niewiele się mówi, więc poruszmy ten ważny temat.

BŁ:

Należy zastanowić się nad podstawowym celem jakiegokolwiek działania readaptacyjnego – czy zdrowie mentalne oznacza „bezpieczna stagnacja” oparta na farmakoterapii? Naturalnie istnieją sytuacje, w których farmakoterapia jest niezbędna, ale zgodnie ze słowami Ericha Fromma zdrowie psychiczne to dobry nastrój albo nastrój adekwatny do sytuacji. Młodzi ludzie permanentnie odbijają się w „lustrze społecznościowym”, uczestniczą w symulowanej rzeczywistości wirtualnej, na ich funkcjonowanie wpływają nie tylko inni ludzie, ale również, a może przede wszystkim, wszelkie przedmioty elektroniczne (tu polecam prace wybitnego, zmarłego rok temu francuskiego socjologa Bruno Latoura), co potęguje napięcie i tak odczuwane w relacjach interpersonalnych. Zarówno w przypadku młodzieży, jak i w przypadku innych kategorii socjodemograficznych próba samobójcza stanowi krzyk, desperacki manifest osoby, która nie umie walczyć inaczej, pokazuje swoją słabość i w jedyny sposób, w jaki w ówczesnym stanie mentalnym potrafi, stara się pokazać – choć brzmi to paradoksalnie – chęć powrotu do znormalizowanych relacji społecznych. Jeśli nie mówimy o losowych zdarzeniach traumatogennych, które nie stanowią większości wśród czynników wpływających na próby samobójcze, to główne determinanty związane są z poczuciem osamotnienia, braku sensu, utraty bądź braku umiejętności odnalezienia własnej tożsamości, niedostrzeganiem możliwości zmiany sytuacji i przekonaniem o braku możliwości społecznego awansu. Jak zatem pracować? Analogicznie – budować wszelkie mechanizmy społecznego (grupowego) wsparcia, wpływać na dostrzeganie „wartości w sobie” bez względu na bieżący kształt otoczenia, budować poczucie sensu i tożsamości (ważnym elementem jest tu przynależność do grupy), uruchamiać „dźwignie rozwojowe” bazując mocnych stronach (często należy je „wykryć”) osoby mającej za sobą próbę/próby samobójcze. W tym roku w orbicie działań Klubu znalazło się kilka młodych osób w stanie „granicznym” bądź też po próbach samobójczych – schemat jest podobny, ale „każdy jest inny”, więc i „na każdego jest inny sposób”, wynikający z szeregu kwestii biograficznych.

KL: Klub Młodzieżowy „Alternatywa” Fundacji „Naszym Dzieciom” jako placówka wsparcia dziennego w formie łączonej z elementami specjalistycznymi dla młodzieży jest jedyną taką w Polsce według raportu GUS z października bieżącego roku. Proszę powiedzieć jako jego Koordynator, jak Klub powstał, jakie dziś ma główne cele i na najbliższy rok czy dalsze lata…

BŁ:

15 lat temu założony został pierwszy Klub Młodzieżowy (o nazwie „Pod Schodami”), który stanowił realizację postulatów młodzieży z osiedla Jelonki w warszawskiej dzielnicy Bemowo. 10 lat temu powstała logiczna kontynuacja Klubu „Pod Schodami”, czyli właśnie Klub Młodzieżowy \\\”Alternatywa\\\”, specjalistyczno-opiekuńcza placówka wsparcia dziennego z elementami pracy indywidualnej. Podopieczni Klubu to osoby z rodzin z problemem alkoholowym, ofiary przemocy, osoby w procesie readaptacji po zaawansowanych zachowaniach ryzykownych (antyspołecznych – zakłócanie porządku publicznego, agresja etc. oraz aspołecznych – wycofanie, lęk uogólniony, depresja, próby samobójcze) w wieku 13-24 lata. Rokrocznie w działaniach na terenie placówki bierze udział około 150 osób, natomiast liczba pośrednich uczestników działań (w przestrzeni miejskiej) to około 700 osób, zasięgi sieciowe to natomiast w skali roku do 500 tys. odsłon. Na terenie Klubu organizowane są zajęcia muzyczne (studio nagrań), spotkania z żołnierzami Armii Krajowej, Powstańcami Warszawskimi, Żołnierzami Niezłomnymi, zajęcia z zakresu sportów walki i samoobrony (boks, MMA), warsztaty graffiti i streetartu, spotkania integracyjne ze społecznością lokalną. Młodzież bierze także udział w szeregu działań wolontariackich takich jak m.in. akcje pomocy żywnościowej dla potrzebujących rodzin czy też organizuje zbiórki darów dla schronisk dla zwierząt. Struktura funkcjonowania Klubu oparta jest w całości na wynikach autorskich badań naukowych, a cele są jasne – wychodzenie przez młodzież z problemów adaptacyjnych poprzez działania prorozwojowe bazujące na funkcjonalnej organizacji czasu wolnego. Kilkanaście lat pracy z młodzieżą zaowocowało już wielokrotnie możliwością zatrudniania w charakterze kadry Klubu byłych podopiecznych – wychowankowie Klubu to dzisiaj coraz częściej absolwenci kierunków społecznych i sportowych wyższych uczelni. W kolejnych latach planujemy stałe uniezależnianie naszych działań od środków publicznych, redystrybuowanych przez administrację samorządową – to zarówno stawianie na niezależność, jak i konieczność – środki publiczne dla placówek wsparcia dziennego zarezerwowane są w Warszawie od 2 lat dla grup wiekowych do 18 roku życia, a w ten sposób głównie dla organizacji działających w trybie świetlicowym, który w przypadku pracy z młodzieżą jest po prostu nieskuteczny. Stawiamy na lokalną społeczność i staramy się przełamywać stereotypy nagromadzone przez dekady.

KL: Co chciałby Pan powiedzieć osobom, które będą odwiedzały nasz serwis informacyjny, odnośnie jak można pomóc Fundacji „Naszym Dzieciom” wspierać tak ważne inicjatywy pomocowe wobec młodzieży z trudnościami adaptacyjnymi? Może Pan poda numer konta, gdzie można przesyłać środki na cele statutowe. Proszę opowiedzieć na koniec naszej pierwszej rozmowy szerzej, co robi Fundacja.

BŁ:

Fundacja „Naszym Dzieciom” powstała 31 lat temu w 1992 roku łącząc środowiska AK-owskie i opozycję demokratyczną działającą do 1989 roku, będąc obecnie jedną z najdłużej działających niezależnych organizacji pozarządowych w III RP. Od rozpoczęcia działalności jej cel stanowi animowanie szeroko pojętego kapitału społecznego, wspieranie młodzieży, rodzin i społeczności lokalnych poprzez działania na polu kultury, sportu, pamięci zbiorowej i wszelkich aspektów rewitalizacji przestrzeni miejskiej. Główny fundacyjny projekt to oczywiście od 15 lat Klub Młodzieżowy (od 10 lat Klub Młodzieżowy „Alternatywa”), zapraszam do odwiedzenia fanpage’u, na którym pojawiają się wszelkie aktualności –https://www.facebook.com/klubmlodziezowyalternatywa, a wszystkich chcących wesprzeć naszą działalność finansowo prosimy o wpłaty na cele statutowe (w tytule „wpłata na cele statutowe”) na poniższy numer konta Fundacji „Naszym Dzieciom” – 29 1240 6175 1111 0000 4571 0045.

Więcej o działalności Doktora Bartosza Łukaszewskiego możecie dowiedzieć się w jego mediach społecznościowych – TUTAJ.

Rozmowę prowadziła Katarzyna Lisowska

Fot. Canva